środa, 4 grudnia 2013

Kusząca gruszka od Lirene...

Nie wiem jak Wy, ale ja żele pod prysznic zużywam najszybciej ze wszystkich kosmetyków pielęgnacyjnych. Dlatego dosyć często pojawiają się u mnie ich recenzje. Dzisiaj przygotowałam dla Was opis żelu pod prysznic o zapachu kuszącej gruszki od Lirene. Wcześniej miałam wersję o rajskim granacie, który nie zrobił na mnie dużego wrażenia, chociaż też nie rozczarował. A jak jest tym razem?


Żel zamknięty jest w klasycznym dla tej marki plastikowym opakowaniu. Dzięki niemu na bieżąco możemy kontrolować ilość kosmetyku. A zapach? Zapach jest naprawdę kuszący i przypomina świeżutkie gruszki zerwane prosto z drzewa :-) Nie jest on sztuczny i chemiczny. Gdyby taki był to na pewno nie kupiłabym tego żelu, bo nie używam kosmetyków, których zapach mi nie odpowiada. Jego konsystencja jest dosyć gęsta, dobrze się pieni i jest średnio wydajny.


W swoim składzie już na drugim miejscu zawiera SLS, jednak to akurat w nim mi nie przeszkadza. W sumie to na dobrą sprawę nic mi w nim nie przeszkadza :) Pięknie pachnie, dobrze się pieni i co najważniejsze nie przesusza skóry. Kupiłam go w Rossmannie w promocji za 3,09zł. Jest jeszcze jedna wersja, której nie testowałam, winogronowa, ale ten zapach jakoś w ogóle mi nie podpasował więc raczej po niego nie sięgnę.


Podsumowując ten żel bardzo przypadł mi do gustu. Jeśli jeszcze raz na niego trafię na promocji to z pewnością go kupię. Jedyną rzeczą do której mogę się w nim przyczepić jest to, że po kąpieli jego zapach nie utrzymuje się na skórze. A szkoda, bo zapach jest bardzo apetyczny...

Lubicie żele Lirene? Co o nich sądzicie?

Pozdrawiam Kasiaaa :-)

4 komentarze:

  1. Miałam też żel, kupiony właśnie na promocji :) Myje, ładnie pachnie w trakcie kąpieli, czego chcieć więcej od żelu :) Również do niego wrócę w takiej okazyjnej cenie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takiej cenie jak najbardziej się opłaca, bo w normalnej już tak nie kusi ;-)

      Usuń
  2. Nazwa super ;)
    Bardzo dobrze wspominam bawełniany żel z Lirene, po ten też pewnie kiedyś sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego, o którym wspominasz nie miałam, ale może kiedyś na niego trafię ;)

      Usuń